Gdzie jechać z dziećmi na ferie zimowe?

Dwutygodniowa przerwa w nauce już za pasem, a więc gdzie jechać z dziećmi na ferie zimowe, żeby był to fajny odpoczynek dla całej rodziny? Na co lepiej się zdecydować: narty, góry i śnieg czy woda, tropiki i słońce? Sama mam z tym problem, więc pomyślałam, że trochę się rozejrzę w ofertach. A jest w czym wybierać!

Zimowy odpoczynek


Ferie zimowe to taki duży oddech po półroczu nauki, braku słońca i spadku temperatury. Wiosną jest już jakoś łatwiej, w słońcu poprawia nam się samopoczucie, a perspektywa zbliżających się wakacji robi swoje. Dlatego zimowy odpoczynek to dla mnie i mojej rodziny ładowanie baterii, aby móc znowu wskoczyć w wir pracy i nauki z pełnym zapasem energii i wigoru.

 

Ferie zimowe w górach


Zima to dobry czas, żeby spędzić ferie aktywnie, trenując sporty, które najbardziej dostępne są właśnie o tej porze roku. Wspólny wyjazd z dziećmi w góry i jazda na nartach to świetny pomysł, żeby nauczyć się lub udoskonalić ten sport oraz nacieszyć się śniegiem, widokiem gór i atmosferą zimowych kurortów. 

Niewątpliwie taki odpoczynek ma wiele uroku. Przede wszystkim dlatego, że ciężko gdziekolwiek znaleźć obecnie śnieg poza górami. No chyba, że mamy nagły atak zimy i spada ogromna ilość białego puchu, dzięki czemu drogi są sparaliżowane, a my tkwimy w wielogodzinnych korkach. Przyznacie, że nie ma to nic wspólnego z urokliwymi leśnymi drogami, zasypanymi po pas śniegiem, albo przejażdżką saniami po polnych bezdrożach. Góry zimą są naprawdę wspaniałe, a jazda na nartach świetną zabawą. Przy stokach jest zwykle wiele szkółek, można wynająć instruktora i podszkolić swoją technikę jazdy, a dzieci oddać pod opiekę profesjonalistów. Z doświadczenia wiem, że w taki sposób nasza pociecha najszybciej nauczy się jeździć na nartach.

Gdzie na narty z dziećmi?


Oczywiście najbliżej nam do Polski. Mamy przecież własne góry i wiele ośrodków przystosowanych dla rodzin z dziećmi. Wielokrotnie spędzaliśmy ferie świąteczne w górach, często wyjeżdżamy również na narty na weekendy. Jednak nasze ośrodki, choć ciągle się rozwijają, są nieporównywalnie słabsze w stosunku do oferty włoskiej, francuskiej, niemieckiej czy nawet czeskiej i słowackiej. Więc jeśli dysponujemy odpowiednią gotówką, warto wybrać się tam, gdzie naprawdę poczujemy się jak w narciarskim raju. Gdzie będziemy mogli dzieciaki oddać do szkółki, a sami poszusujemy trasami odpowiednimi do naszych umiejętności.

Polska

Najbliżej mamy do Rzeczki, gdzie stoki są bardzo łagodne, można także pojeździć na sankach czy oponach. Frajdy jest co niemiara, a w okolicy wiele ciekawych zabytków i atrakcji. Jednak sam ośrodek jest dość skromny i jeśli miałabym tam pojechać na tydzień, na pewno zwiedzanie byłoby częścią programu.

Dużo lepszym ośrodkiem jest Zieleniec, gdzie dla dzieciaków przygotowano 4 wyciągi dydaktyczne z taśmą, na której maluchy wjeżdżają na górę. Są tu też restauracje i pensjonaty, dłuższe trasy dla zaawansowanych i biegowe. Podobnym ośrodkiem narciarskim jest Czarna Góra. Jest trochę nowocześniejszy niż Zieleniec i stale rozwija swoją ofertę. Piękne apartamenty, bogata oferta dla dzieci (kolejka grawitacyjna, Kubusiowa Polana na sanki, Mini Snow Park, basen) oraz 4 trasy dydaktyczne na pewno sprosta wymaganiom rodziców i dzieci.

Super miejscem do nauki jazdy na nartach i doskonaleniu umiejętności jest Białka Tatrzańska i Bukowina Tatrzańska (Rodzinna Stacja Narciarska na Wierchu Rusińskim Rusiń-ski). W tej drugiej mój najstarszy syn stawiał pierwsze kroki na nartach i pamiętam, że stoki były łagodne, a kadra trenerów dość bogata, tak że spokojnie można było wykupić naukę jazdy, a samemu pozjeżdżać obok. Dla dzieci przygotowano plac zabaw i tor przeszkód, a trasy zaawansowane są oddzielone od dla początkujących, dzięki czemu jest dużo bezpieczniej. Niewątpliwie dużym plusem jest bogata baza noclegowa w okolicy. Pensjonatów, hoteli i apartamentów jest tu naprawdę sporo i jest w czym wybrać.

Z kolei w tamtym roku byliśmy w Krynicy Górskiej, gdzie stanęłam na nartach po 4 – letniej przerwie. Stoki były akurat dla mnie, dzięki czemu nie połamałam sobie nóg, a moi synowie mogli mi towarzyszyć. Dobrą bazą, polecaną dla rodzin, jest oddalony od krynicy o 6,5 km Tylicz. Oprócz łagodnych stoków, szkółek narciarskich i dedykowanego programu nauczania, dla dzieci dostępna jest również bawialnia Leśna Chatka (15 zł/godz.) na Kubusiowej Polanie.

Słowacja

Co by nie mówić o naszych rodzimych stokach, dużo lepiej przygotowane są trasy u naszych południowych sąsiadów. W Słowacji warte uwagi są centra narciarskie Tatrzańska Łomnica (park dziecięcy Maxiland, dziecięcy park rozrywki Koziołkowo, Indoor fun park, 13 km łatwych niebieskich tras), Jasna (Maxiland na Bielej Puti, szeroka trasa saneczkowa o długości 2,5 km w starym Smokowcu, rzeźby z lodu czy lodowa kaplica) czy Donavaly (największy w Słowacji Fun Park, Mini Snowboard Park, psie zaprzęgi, trasy biegowe). Byłam w Donavaly i zimą, i latem i muszę powiedzieć, że czułam się tam super. Ładne widoki, przytulna atmosfera, a także baza noclegowa sprawiają, że warto tam się wybrać na rodzinny urlop. Z kolei Jasna to prawdziwa mekka dla narciarzy. Byłam zachwycona pensjonatami, stokami i w ogóle zimową aurą. Dla dzieci dostępne są łatwe stoki, bawialnie i kluby, place zabaw i oczywiście aquapark Tatralandia.

Czechy

Z kolei w Czechach sprawdzone i lubiane miejsca dla rodzin z dziećmi to przede wszystkim Harrachov. Choć to mała miejscowość, w zimie przeżywa prawdziwy nalot turystów, szczególnie wtedy, gdy odbywa się tutaj turniej skoków narciarskich. Dla początkujących narciarzy przygotowano tutaj 7 tras treningowych, oślich łączek i szkółek, gdzie pod okiem nauczycieli można zacząć pokonywać pierwsze zjazdy.

 SkiResort Černa Hora – Pec jest jednym z najlepszych ośrodków narciarskich w Czechach. Łączy 5 ośrodków narciarskich: Černá hora (Janské Lázně), Pec pod Sněžkou, Černý Důl, Velká Úpa i Svoboda nad Úpou. Dla dzieci poleca się Wielką Upę, gdzie mieści się 2,5 km nartostrad, w tym 3 niebieskie i babylift. Warto też wypróbować tor saneczkowy o długości 3,5 km

Super oferta dla dzieci dostępna jest też w parku narciarskim SKI w ośrodku Bílá. Znajduje się tam wiele udogodnień dla dzieci: 2 ruchome dywany, wyciągi talerzowe i linkowe, karuzela na śniegu Rotondo, trampolina, huśtawki i domek dziecięcy, bajkowe i zwierzęce postacie, podjazdy, szkółka dla dzieci od 2 lat.

Na uwagę zasługuje też Szpindlerowy Młyn i ośrodek Svaty Petr. Na najmłodszych czeka tu dziecięcy ski park, snowtubing, czyli trasę do zjeżdżania na nadmuchiwanych oponach, oświetlona trasa saneczkowa o długości 4 km i aquapark.

Z ośrodków, które odwiedziłam, w pamięci utkwiły mi też Rokytnice. Szczególnie dla rodzin z dziećmi polecany jest ośrodek Studenov i Blue Star – Bahýnka. Dominują tu łagodne, szerokie stoki, szkółki, taśmy i przedszkola narciarskie dla najmłodszych.

Austria

W Austrii niektóre kurorty są wymarzone na urlop zimowy dla rodzin z dziećmi. Należy do nich Serfaus-Fiss-LadisŁatwy dostęp do stoków, znajdujących się w miejscowości, szkółki narciarskie z polskojęzycznymi instruktorami, kilkustopniowy program nauczania jazdy na nartach, szerokie stoki, a do tego pochylnie, parki i tunele dedykowane dzieciom to jest istotny argument za wyborem tego miejsca. Jeśli do tego dołączymy hotele dedykowane rodzinom, to może się okazać, że będzie to jeden z bardziej udanych urlopów rodzinnych.

Drugim, podobnym ośrodkiem jest Saalbach-Hinterglemm. Mamy tu prawie 300 km tras. Znakomicie zorganizowane są tu szkółki dla dzieci. Pociechy można tu zostawić rano i odebrać pod koniec dnia, kiedy to odbywają się animacje dla dzieci i rodziców. Starsze i bardziej doświadczone w jeździe na nartach dzieciaki podwozi się skuterami z wagonikami w wyższe partie gór.

Inną propozycją dla rodzin z dziećmi jest Obertauern, gdzie dla narciarzy przygotowano 100 km tras, z czego większość stanowią stoki dla początkujących. Trasy są ze sobą bardzo dobrze skomunikowane, przechodząc dookoła miejscowości i krzyżując się ze sobą. Wiele pensjonatów i hoteli znajduje się bezpośrednio na trasie narciarskiej. Dla dzieci otwarto Rodzinny Ski Park Misia Bibo, a w nim mnóstwo przygotowanych z myślą o maluchach tras.

Włochy

Folgaria, Lavarone i Luserna to ośrodki narciarskie wchodzące w skład kompleksu Superskirama Dolomiti, który oferuje na jednym karnecie możliwość korzystania z 370 km tras zjazdowych. Większość z nich przeznaczona jest dla początkujących i średniozaawansowanych narciarzy, choć i ci bardziej wytrawni znajdą coś dla siebie. Pod kątem dzieci na uwagę zasługuje Folgaria, nie tylko z powodu tras, ale również innych atrakcji dla dzieci. Można tu znaleźć tor saneczkowy, basen miejski, lodowisko czy wziąć udział w zawodach w narciarstwie alpejskim.

Innym ośrodkiem dla rodzin z dziećmi jest leżący na pograniczu z Austrią KronplatzDzieci są tu najważniejsze i to widać. Specjalnie dla nich wybudowano od strony Reischach gondolkę CroniExpress, która wwozi je na szczyt łagodnej i bardzo szerokiej trasy. Na szczycie Kronplatz czeka na najmłodszych dziecięca restauracja z krytym placem zabaw, zamkiem i wyciągiem taśmowym.

Mówiąc o nartach z dziećmi nie można pominąć Livigno.  Powstał tam w obszarze Campacc areał specjalnie przygotowany z myślą o dzieciach. Jest tam możliwość jazdy na sankach w strefie bez wyciągów, jest także ruchomy chodnik. W kurorcie wiele jest wyciągów babylift, przedszkoli narciarskich z kadrą mówiącą po polsku, zimowe place zabaw, wykonany ze śniegu Livin Ice Park, klub Lupigno, zoo i kilka mini snow parków, w których również dzieci, w strefie dla początkujących, mogą wykonać bezpieczne skoki.

Francja

We Francji infrastruktura dla dzieci jest przygotowana na bardzo wysokim poziomie. Dlatego trudno zdecydować, który ośrodek jest naprawdę wartym uwagi pod kątem dzieci, bo w większości znajdują się atrakcje dla dzieci. Wartym uwagi jest ośrodek narciarski Les Menuires, w którym znajdziemy klub malucha”Piou-Piou”, żłobek dla najmłodszych od 3 do 30 miesięcy (tylko w La Croisette), 2 mini-kluby dla dzieci od 31 miesięcy do 5 lat oferujące zabawy na świeżym powietrzu: sanki, rakiety śnieżne, zabawy na śniegu (z wyjątkiem jazdy na nartach) oraz szkółka narciarska dla dzieci powyżej 2,5 roku. Jest też tor saneczkowy o długości 4 km, Fun Park, alpine coaster czy śniegowy zamek.

Innym ośrodkiem oferującym atrakcje i infrastrukturę dla dzieci jest Orcieres. Jest tu bardzo słonecznie, a śnieg pada obficie. Dla dzieci przygotowano liczne przedszkola, kluby, lodowisko, edukacyjna trasa La Marmotte przygotowana przez Milkę, zabezpieczone tereny do jazdy na sankach, teren do zabaw i jeden z pierwszych ogrodów zimowych “Piou-Piou”.

Kolejny kurort oznaczony jako przyjazny dzieciom Family Plus to Serre ChevalierJest tutaj 70 km łatwych tras, wyciągi przeznaczone tylko dla dzieci, kluby, przedszkola i żłobki dla maluchów. Wśród atrakcji trzeba wymienić wyprawy w rakietach śnieżnych, do igloo czy spotkania z trenerami psów husky.

Hiszpania

Na narty do Hiszpanii? Też można! Położone w górach Sierra Nevada Pradollano to centrum sportów narciarskich. Ze szczytów w piękny, słoneczny dzień rozciąga się wspaniały widok na Morze Śródziemne i Maroko. Jest to najbardziej wysunięty na południe ośrodek narciarski w Europie i najwyżej położony w Hiszpanii. Nic dziwnego, że jest tu ciepło i słonecznie.

Z Pradollano, gdzie znajdują się hotele i apartamenty, trzeba wjechać gondolą do położonego wyżej Borreguiles, skąd rozpoczynają się najłatwiejsze, zaznaczone na zielono trasy. Dla dzieci przygotowano tutaj żłobek dla dzieci od 4 m-cy do 8 lat, a także znajdujący się obok zimowy ogród, w którym są 4 wyciągi taśmowe. Cały kompleks mieści się w centralnej części ośrodka narciarskiego, tak, że rodzice mogą zaglądać do dzieci zjeżdżając pod wyciąg, a nie na sam dół do Pradollano. Dla rodzin znajduje się tu też strefa rekreacji Mirlo Blanco, gdzie można skorzystać ze zjeżdżalni, wyciągu krzesełkowego na rowerze czy rollercoastera.

W Sierra Nevada znajduje się 80 km tras zjazdowych, rozmieszczonych na wysokości 2.100-3.300 m n.p.m. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Są trasy dla zaawansowanych, dla miłośników freestyle’u i snowboardu. Ferie zimowe można tu połączyć z opalaniem na plaży, która oddalona jest o 100 km od gór.

Ferie zimowe na plaży


Ferie zimowe można spędzić nie tylko na stoku. Równie ciekawie może być na plaży. Kilka razy zdarzyło nam się spędzić zimową przerwę w ciepłych krajach i było to dość ciekawe odczucie. Zostawialiśmy kurtki w samochodzie i lecieliśmy na Wyspy Kanaryjskie, żeby zażyć trochę słońca, poleżeć na plaży i wykąpać się w morzu. Naprawdę fajne uczucie!

Prawdopodobnie na przyszłe ferie również wybierzemy się na wyspy. Wahamy się między Teneryfą a Maderą, wszystko zależy od cen biletów i połączenia. Może też skorzystamy ze sprawdzonego touroperatora i wybierzemy spośród bogatej oferty zagranicznych wyjazdów na ferie zimowe. Prawdę mówiąc, nie mogę się doczekać, bo lato w środku zimy na pewno dobrze mi zrobi na moje samopoczucie. Jakie kierunki zatem wybrać?

Wyspy Kanaryjskie

Choć Kanary to Europa, to lecąc około 5 godzin można przenieść się w inną porę roku. Z Wysp Kanaryjskich widzieliśmy Fuerteventurę, La Palmę, Lanzarote, Gran Canarię i Teneryfę. Pierwsza z wysp to głównie plaże, wydmy i parki. Raj dla osób chcących poleżeć na słońcu lub popływać na windsurfingu. Podobno w lecie są najlepsze wiatry, ale zimą największe fale. Co kto lubi. Wyspa na pewno oferuje spokój, szerokie, piaszczyste plaże i dużo słońca.

Z kolei La Palma to trochę inna atmosfera. Również mało odwiedzana przez turystów, ale z dużą ofertą różnych ciekawych miejsc. To idealne miejsce dla osób, które lubią trekking, bliskość przyrody i górskie szlaki. Ale nie tylko. Warto tu przyjechać także z dziećmi, pokazać im wygasłe wulkany, centrum astronomiczne, czarne plaże i przepływające pomiędzy górami chmury.

Lanzarote to bardzo mała i spokojna wyspa, która bardzo nas urzekła. Mały ruch, piękne plaże, niska zabudowa i ciekawe atrakcje do obejrzenia – akurat na tydzień urlopu. Z chęcią wróciłabym tam jeszcze raz.

Z kolei na Teneryfie czeka najwyższy na Kanarach szczyt, wspaniałe klify, Machu Picchu Teneryfy, czyli wioska Masca, czy drugi, największy na świecie karnawał. Na pewno warto to wszystko zobaczyć.

O Gran Canarii napisałam osobny post, bo to świetna wyspa na wyjazd z dziećmi. Bardzo nam się tam podobało, zwłaszcza plaże Gran Canarii i atrakcje tej wyspy.

Madera

Wyspa ze względu na swój wyjątkowy klimat zwana jest “wiecznie zielonym ogrodem Europy”. Tu cały czas jest wiosna. Zimą nie jest zbyt zimno, a latem za gorąco. To idealny klimat na odpoczynek o każdej porze roku. Dodatkowo walorów estetycznych dostarczają wszechobecne kwiaty, porastające wzgórza, malownicze wodospady czy urwiska. Podobnie do La Palmy, wyspę warto zwiedzić samochodem, podążając krętymi, górskimi drogami i podziwiając zapierające dech w piersiach widoki.

Izrael

Gdyby nie sytuacja polityczna, która obecnie się w Izraelu popsuła, byłby to też interesujący kierunek i do zwiedzania i do odpoczynku na plaży. Tel Aviv, Jerozolima czy Betlejem to miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć, będąc w tamtych stronach. Niestety, na miejscu jest dość drogo, choć cena biletów na pewno to rekompensuje.

Maroko

Polecam i nie. W czasie tygodniowego urlopu chcialiśmy zobaczyć trochę wybrzeża, Marrakesz i góry Atlas. Żalujemy bardzo, że na Marrakesz poświęciliśmy aż 4 dni. To miasto to jeden wielki chaos i naprawdę niewiele do zwiedzania – starszy na dzień-dwa pobytu. Za to plaże, miasteczka wzdłuż wybrzeża to zupełnie coś innego i tam warto zatrzymać się na dłużej, a do Marrakeszu wybrać się na jeden dzień.

A może tropiki?

Ferie zimowe to też dobra pora na wakacje z prawdziwego zdarzenia. Dominikana, Kuba, Zanzibar czy Tajlandia to kierunku coraz częściej wybierane przez Polaków. Będąc na Dominikanie zobaczyłam wiele ciekawych miejsc i pięknych, rajskich plaż. Niewątpliwie był to wyjazd, który pozostał jednym z najciekawszych. Jednak w przypadku mojej obecnej, pięcioosobowej rodziny, plan tak odległego i drogiego wyjazdu muszę odłożyć na później.

City break

Jeśli nie planujecie dłuższych wyjazdów, pomyślcie o krótkich weekendowych wypadach do ciekawych miast. My na przykład wciąż nie możemy wybrać się do Warszawy. Warto też zwiedzić Berlin, Pragę, Drezno czy Budapeszt. Bardzo polecam Malagę, którą zwiedzałam w grudniu i był to super pomysł na wyjazd kilkudniowy. Porto i Lizbona to kolejny kierunek, który polecam na krótki wypad. W każdym z tych miast znajduje się wiele atrakcji dla dzieci, wspaniałe zabytki i muzea. My z dziećmi zwiedziliśmy Paryż w listopadzie. Mimo deszczu, był to bardzo udany wyjazd. Jako lokalna patriotka nie mogę nie wspomnieć o Wrocławiu. To świetny cel na weekend z dziećmi. Koniecznie trzeba zobaczyć Afrykarium i liczne krasnale, ukryte w zakamarkach Starego Miasta.

Oprócz tych wszystkich wspaniałych miejsc, jednym z najlepiej wspominanych przez dzieci są ferie u babci. Moje dzieciaki co roku spędzają tydzień u moich lub męża rodziców. To fajny, beztroski dla nich czas, spędzony bez pośpiechu, w spokojnej atmosferze i przy smakołykach, która każda babcia z chęcią przygotuje dla swoich wnuków. Wrażenia niezapomniane!

Jak spędzacie ferie z dziećmi? Podzielcie się swoimi pomysłami lub sprawdzonymi miejscami!

Może ci się również spodobać
2 Komentarzy
  1. Aga

    Moje dzieciaki już są na tyle duże że już sama puszczam je na obóz z but-a do Zakopanego. Nie powiem troszkę się gdzieś tam obawiam, ale córka to na pewno sobie poradzi. Mają się na nartach uczyć jeździć. I tam plan ogólnie fajny mają.

  2. Ilona Cieżniak

    Widzę, że tu podajecie fajne pomysły, ale jednak dalekie – na Izrael też nie każdy sobie pozwoli. Ale wystarczy pojechać nad polskie morze, żeby doskonale wypocząć. Ja mam np. w Ustce sprawdzony hotel Grand Lubicz, gdzie zarówno ja jak i cała moja rodzina bawimy się po prostu świetnie. Polecam każdemu, takie nawet kilkudniowe wyjazdy wcale nie są drogie.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Dziękujemy z pozostawienie komentarza.