Sprawdzone gry rodzinne planszowe i karciane

Aby dobrze się bawić i zapewnić rozrywkę od najmłodszego do najstarszego, wybieramy sprawdzone gry rodzinne, które dobrze znamy i do których chętnie wracamy. Niektóre pojawiały się już na blogu w innych zestawieniach, a niektóre przedstawię Wam po raz pierwszy. Ich wspólną cechą jest to, że nie nudzą ani starszych, ani młodszych, że może w nie zagrać cała rodzina i że jest przy nich dużo dobrej zabawy.

Do gier zasiadamy od czasu do czasu, ale zawsze staramy się wybrać tytuł, który będzie dobrą rozrywką dla każdego: i dla opornego na wspólną zabawę tatę, i dla mnie, i dla najmłodszego. Nie jest to proste, ale odkąd mamy drużynę wiekowo rozpoczynającą się od 7 lat, można już zasiąść do fajnych planszówek i gier karcianych.

Osobiście nie lubię takich gier, które dla mnie są nudne, nie angażują mnie, a grając odliczam czas do końca, starając się jednocześnie nie pokazać dzieciom, że mnie to nie bawi. Dlatego wybieram tytuły, których fabuła jest tak skonstruowana, że porywa wszystkich. Takie uważam za najbardziej trafione.

W naszym przypadku najsłabszym ogniwem jest tata, którego ciężko namówić do wspólnej zabawy, i najmłodszy, który czasami nie wszystko rozumie i nie zawsze używa logiki i strategii w prawidłowy sposób. Przez to jest ogrywany i jest mu smutno. Niemniej, coraz częściej zasiada z resztą przy stole jako pełnoprawny gracz, z którym trzeba się już liczyć. Również na tatę mamy swoje sposoby. Podsuwamy mu gry, przy których sporo się dzieje, dzieciaki się emocjonują, wszyscy krzyczą i się śmieją – no nie sposób do nas nie dołączyć.

Poniżej przedstawię Wam takie właśnie tytuły. Wierzcie mi, wszystkie są przez nas sprawdzone i naprawdę trudno jest nie namówić któregoś członka naszej rodziny do wspólnej zabawy, jeśli któraś z tych gier jest rozkładana na stole.

Sprawdzone gry rodzinne

Tik Tak Bum Junior

To pierwsza nasza gra od Piatnika i od razu strzał w dziesiątkę! Już dawno tak dobrze nie bawiliśmy się przy rodzinnych rozgrywkach. Było mnóstwo śmiechu, ale trzeba było też ruszyć trochę głową.

Gra jest bardzo prosta i łatwa do zrozumienia nawet dla najmłodszych. I ta prostota sprawia, że tym chętniej po nią sięgamy. Nie trzeba przedzierać się przez zawiłości zasad i instrukcji, od razu można siadać do rywalizacji.

Zabawa polega na odkrywaniu kolejnych kart, na których widzimy jakieś miejsca lub kategorie. Jest remiza strażacka, witryna sklepowa, ale również warzywa czy owoce. Po odkryciu karty gracze po kolei mówią słowa, które im się kojarzą z ilustracją. A więc jeśli jest to kuchnia, to będzie garnek, łyżka, kucharz, zlew i tak dalej. Kolejne słowa trzeba wypowiadać szybko, bo wraz ze zmianą osoby w ręce trafia tykająca bomba! No i tu jest cały fun. Bomba tyka, trochę dekoncentruje i tym samym utrudnia zadanie, bo dodatkowo nie wiadomo, kiedy wybuchnie! Bomby więc trzeba się szybko pozbyć, ale jak to zrobić, kiedy do głowy nie przychodzi żadne słówko?

Oczywiście uśmialiśmy się przy tej grze po pachy i nawet tata, który leżał na kanapie, krzyczał zza zagłówka podpowiedzi. Gra świetna i nie bez powodu zdobyła tytuł “Gry roku” w wielu krajach. Nie dość, że jest przy tym mnóstwo emocji, to ćwiczymy refleks, słownictwo i pamięć. Dobra edukacja szczególnie dla najmłodszych.

Gra od 5 lat dla 2 do 12 graczy.

Grę kupisz tu: Tik Tak Bum Junior

Carcassone

Jedną z pierwszych, wciągających gier strategicznych, którą przetestowaliśmy w naszym domu, było Carcassonne. To gra, która spodoba się chyba każdemu. Sprawdzi się i na wakacjach u dziadków, i wśród kolegów. Idealna na prezent i na niedzielne popołudnie. Dodatkową zaletą jest grafika i porządne wykonanie. Kafelki są solidne, a pionki drewniane. Do podstawowego zestawu można dokupić rozszerzenia, które wzbogacają i urozmaicają grę.

W pudełku znajdziecie 84 kafelki, które tworzą drogi, miasta i klasztory. Kafelki wyciąga się losowo i układa na stole tak, aby pasowały do siebie krajobrazem. Punkty zbiera się za utworzenie drogi, miasta lub klasztoru. Oczywiście, nie jest to takie proste, bo przeciwnicy mogą w tym przeszkadzać, dokładając swoje kafelki i utrudniając nasz plan.

Gra od 7 lat dla 2 do 5 osób.

Grę kupisz tu: Carcassonne.

Wspinaczka

To kolejna propozycja gry strategicznej. Plansza wygląda jak skała, po której trzeba się wdrapać na samą górę, żeby wygrać pojedynek. Nie jest to łatwe, bo, jeśli zaryzykujesz, możesz szybko spaść na dół. No chyba że masz po drodze wbity hak. Aby zaliczyć wspinaczkę, trzeba zdobyć trzy flagi (w wersji trudniejszej). Można korzystać z ekwipunku, który znajduje się w naszym plecaku – na pewno ułatwi albo przyspieszy zdobycie celu.

W grę można grać w 5 osób. Plansza jest solidna i kolorowa. Dodatkiem do gry jest wieża do rzucania kostkami, kostki, plecaki, znaczki flag i flagi oraz elementy ekwipunku.

Gra od 7 lat dla 2 do 5 graczy.

Grę kupisz tu: Roll & Wall Wspinaczka

Ale cyrk

To kolejna świetna gra rodzinna. Pierwszy raz zaprosiliśmy do rozgrywki babcię i choć miałam wątpliwości, czy wkręci się w fabułę, to niedługo potem wiedziałam, że to będzie super zabawa. Okazało się, że trzeba logicznie pomyśleć, podejść do gry strategicznie i mieć dużo sprytu.

Zasady są dość proste. Rozkładamy na stole trzy areny i klocki imitujące akrobatów. Każdy dostaje karty z układami i jego celem jest ułożenie klocków tak, jak na karcie. Problem w tym, że w jednej kolejce można ułożyć tylko jeden klocek albo przełożyć ułożone klocki na inną arenę tak, aby ich nie zburzyć (można przełożyć dowolną liczbę ułożonych jeden na drugim klocków). Kolejny gracz może nam popsuć cały układ i zabawa zaczyna się od nowa. Kiedy uda nam się dopiąć swego i mamy identyczny układ akrobatów jak na karcie, oznajmiamy to okrzykiem “Ale cyrk!”.

Gra jest bardzo atrakcyjna wizualnie. Piękne figury cyrkowców, kolorowe, drewniane klocki i solidnie wykonane, tekturowe areny.

Gra od 7 lat dla 2 do 4 osób (ale my graliśmy też w piątkę).

Grę kupisz tu: Ale cyrk

Sabotażysta

Po raz pierwszy sięgnęłam po tę grę w schronisku, w którym spędzaliśmy noc przed wejściem na Śnieżkę w towarzystwie trzech rodzin. I graliśmy wszyscy. Było bardzo śmiesznie i to był zdecydowanie udany wieczór. Bo to bardzo fajny pomysł na imprezę, na której jest do 10 osób.

Sabotażysta to gra karciana, a gracze wcielają się w rolę krasnali – kopaczy, którzy poszukują bryłek złota, lub w sabotażystów, którzy mają za zadanie utrudnić im pracę. Członkowie obu grup powinni ze sobą współpracować, jeśli wiedzą, kto jest po ich stronie. To nie jest takie oczywiste, bo nie wiadomo kto jest kim. Można więc blefować i do końca udawać przyjaciela, by potem wkroczyć do akcji jako sabotażysta. Ich liczba zależy od ilości graczy, przy 10 osobach jest aż 4 “przeszkadzaczy”.

Jeżeli kopacze zdołają przebić tunel do skarbu, otrzymują nagrodę w postaci bryłek złota, podczas gdy sabotażyści odchodzą z pustymi rękoma. Jednak, jeśli kopacze poniosą porażkę, nagrodę zgarniają sabotażyści.

Karty należy podzielić na tunele, akcje, bryłki złota oraz krasnali. W czasie rozgrywki gracze budują labirynt korytarzy prowadzący od karty startu do kart celu. Oprócz zwykłych, standardowych kart tuneli, gracze mają jeszcze do dyspozycji karty specjalne. Są to karty blokujące, odblokowujące, zawalające tunel oraz mapy pozwalające na podglądnięcie dowolnej karty celu. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości bryłek złota.

Podczas rozgrywki, w którą wszyscy się wkręciliśmy na poważnie, nikt nie wiedział kim jest: ani mąż z lewej, ani przyjaciółka z prawej. To dawało duże pole do wzajemnych podejrzeń, podjudzania i blefowania. Oczywiście ta strefa gry jest najfajniejsza, bo w grupie znajomych nigdy nie wiesz kto jest kim.

Gra od 8 lat dla 3 do 10 osób.

Grę kupisz tu: Sabotażysta

Może ci się również spodobać
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Dziękujemy z pozostawienie komentarza.